Relaks w trybie offline

Relaks w trybie offline

Wczesny poranek. Nieustępliwy dźwięk budzika dobiega z leżącego obok poduszki smartfona. Najpierw maile, potem media społecznościowe, odpisywanie na wiadomości w komunikatorach, komentowanie wpisów znajomych, z których większość jest już aktywna. Jeszcze tweety, serwis informacyjny i dopiero potem prysznic.

Jeśli ten scenariusz brzmi znajomo, to znaczy, że niewiele różni nas od milionów osób na całym świecie, które każdy swój dzień rozpoczyna podobnie. Do sieci jesteśmy podłączeni przez całą dobę, z krótką przerwą jedynie na sen, ponieważ większość czynności potrafimy już wykonywać ze smartfonem w ręku. Czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że wszyscy wokół są wpatrzeni w wyświetlacz. Wpadający na siebie przechodnie wywołują jeszcze pobłażliwy uśmiech, czasem lekką irytację, ale skupieni na smartfonach kierowcy powinni już budzić poważny niepokój.

Codziennie chłoniemy ogromną ilość informacji i często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że może to być powodem zmęczenia czy wręcz złego samopoczucia. Nadmierne przywiązanie do telefonu, tabletu lub komputera może osłabić nie tylko zdolność koncentracji, ale także nasze relacje z innymi ludźmi.

Nadmierne przywiązanie do telefonu, tabletu lub komputera może osłabić nie tylko zdolność koncentracji, ale także nasze relacje z innymi ludźmi.

Jeśli wizja poranka bez rytualnego sprawdzenia Facebooka, czy odpisania na e-maile wydaje się nierealna, a niemożność sięgnięcia po telefon w tramwaju albo w kolejce na poczcie wywołuje w nas niepokój, może warto się nad tym zastanowić i spróbować świadomie zrezygnować z urządzeń cyfrowych na czas, kiedy nie są nam niezbędne. Te chwile możemy przecież poświęcić rodzinie i przyjaciołom.

Głodówka cud

Kilka lat temu modna stała się idea digital detox, czyli cyfrowego odtruwania. Taki detoks można przeprowadzić na wiele sposobów, od stopniowego odłączania się od sieci na kilka godzin po kilkudniowe „głodówki” albo częściową rezygnację z niektórych narzędzi, np. mediów społecznościowych.

Kilka lat temu modna stała się idea digital detox, czyli cyfrowego odtruwania.

Biura podróży i hotele słusznie wyczuły tu biznes i wprowadziły oferty gwarantujące swoim gościom przestrzenie wolne od wszelkich cyfrowych gadżetów czy specjalne wakacje, w trakcie których są oni odcięci od napływu informacji, telefon na czas analogowego wypoczynku muszą zdeponować w sejfie, a ich dzień podporządkowany jest zaplanowanym z góry aktywnościom, np. treningom uważności czy sesjom jogi. W cenie wyjazdu jest również trener, który ma za zadanie pomóc w uporaniu się z dużą ilością wolnego czasu – dla niektórych jego nadmiar może nagle okazać się przytłaczający.

Takie wakacje mają mieć terapeutyczny wpływ na umysł i ciało, zwiększyć produktywność w pracy i pomóc dostrzec to, że świat wokół nas jest równie atrakcyjny, co ten wirtualny.

W poszukiwaniu straconego czasu

Pytanie, czy skoro już płacimy za stały dopływ informacji, gadżety z dostępem do Internetu i wszelkie technologiczne nowinki, to czy rzeczywiście powinniśmy słono płacić za możliwość przejścia w tryb offline? Przymus zupełnego odcięcia się od nowoczesnych technologii, które są przecież ważną częścią współczesnego życia, wydaje się trochę zbyt radykalny, jednak warto popracować nad zapewnieniem sobie odpowiedniego balansu pomiędzy poszczególnymi sferami życia.

Wystarczy do stałej praktyki wprowadzić kilka zasad podtrzymujących zdrowy stosunek do urządzeń cyfrowych, które zamiast przejmować nad nami kontrolę, powinny ułatwiać nam życie.

Służbowe maile nie mogą zaprzątać naszych myśli w dni wolne od pracy, zacznijmy od najprostszego: wyłączenia powiadomień poczty w weekendy. Hipnotyczne wpatrywanie się w ekran smartfona jest równie nieeleganckie podczas służbowych spotkań, jak i rodzinnego obiadu, nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że nasi bliscy zasługują na sto procent naszej uwagi. Niektóre restauracje zaczynają wychodzić nam w tej kwestii naprzeciw, powoli wprowadzając zakazy rozmów telefonicznych podczas posiłków, abyśmy mogli skupić się na sztuce prowadzenia konwersacji twarzą w twarz.

Jeżeli naprawdę zależy nam na zwiększeniu produktywności, postarajmy się, aby na czas poświęcony pracy, z pola naszego widzenia zniknęło wszystko, co może rozpraszać uwagę: smartfon, tablet czy włączony telewizor. Takie kilkugodzinne przerwy naprawdę pomagają w wyrwaniu się z tendencji odkładania wszystkiego na później, z którą wszyscy zdają się walczyć. Warto o tej wydajności pomyśleć, aby uniknąć sytuacji, w których godzinami przeglądamy na Instagramie zdjęcia obcych nam ludzi, przez co nie możemy zabrać się za realne działanie, a jednak na pytanie „Co u Ciebie słychać?” każdy bez wahania odpowie: „Jestem strasznie zajęty!”.

Zielony tryb offline

Najlepszym sposobem na przywrócenie balansu w życiu, którego dużą część spędzamy przed monitorem, jest bez wątpienia kontakt z naturą. Przedłużony majowy weekend to świetna okazja, żeby odpocząć nie tylko od pracy, ale i od natłoku informacji, który serwuje nam codziennie Internet. Nie trzeba od razu inwestować w ekskluzywny digital detox pod przewodnictwem life coacha, aby naładować baterie i podreperować relację z samym sobą oraz otaczającymi nas ludźmi.

Nie trzeba od razu inwestować w ekskluzywny digital detox pod przewodnictwem life coacha, aby naładować baterie i podreperować relację z samym sobą oraz otaczającymi nas ludźmi.

Rozejrzyjmy się za zielonymi enklawami w naszym najbliższym otoczeniu. Gdzie można uciec nie tylko na wakacje, ale również na weekend czy nawet ciepłe wiosenne popołudnie lub wieczór? Świetnym pomysłem jest wypad na działkę z rodziną lub przyjaciółmi, podczas którego telefony mogą komisyjnie wylądować w samochodowej skrytce.

Działka niektórym może się jeszcze kojarzyć z letnią destynacją obieraną głównie przez emerytów, na szczęście coraz bardziej doceniamy możliwość wypoczynku blisko domu. Działka to nie tylko praca u podstaw, czyli koszenie trawników i pielęgnowanie roślin, chociaż taka forma aktywności to świetny sposób na mentalny relaks i technologiczne odtrucie. Działking ma duży potencjał w świecie offline, dla zmęczonych można spakować leżaki albo hamaki, dla aktywnych badmintona, a dla tych, którzy wolą pogłówkować – gry planszowe.

Relaks w trybie offline - Galeria Relaks w trybie offline - Galeria

Podczas gdy na grillu dochodzą nasze potrawy, zaserwujmy sobie orzeźwiający aperitif, np. młode białe wino, a gdy słońce zacznie mocniej przypiekać, świetnie sprawdzą się dobrze schłodzone wina musujące albo szprycery na bazie wody gazowanej i wina.

Polacy od zawsze lubili łączyć wypoczynek na świeżym powietrzu z jedzeniem, spokojnie możemy mianować się grillowymi ekspertami. Jesteśmy na tym polu coraz bardziej kreatywni i grillowana kiełbaska w towarzystwie nieodłącznego piwa ustępuje miejsca bardziej różnorodnemu menu, na ruszt trafia nie tylko mięso, ale również ryby, sery i warzywa. Podczas gdy na grillu dochodzą nasze potrawy, zaserwujmy sobie orzeźwiający aperitif, np. młode białe wino, a gdy słońce zacznie mocniej przypiekać, świetnie sprawdzą się dobrze schłodzone wina musujące albo szprycery na bazie wody gazowanej i wina, które można dodatkowo podkręcić cząstkami świeżych owoców. To bardzo przyjemny i niezobowiązujący wstęp do luźnego spotkania w gronie znajomych lub rodziny.

Do klasycznych kiełbasek i soczystych steków pasuje nie tylko piwo, ale oczywiście czerwone wino, w końcu nic tak nie podkreśla smaku mięsa. Skoro uwielbiamy o jedzeniu rozmawiać, coraz chętniej eksperymentujemy w kuchni, dlaczego więc nie robić tego na łonie natury? Zastanówmy się. Komu potrzebny jest Internet, kiedy może rozkoszować się słońcem, rozmową z przyjaciółmi, znakomitym jedzeniem i winem? Włączcie tryb offline i ruszajcie na działkę!

Proponowane wina

placeholer-small
34.99*cena sugerowana

Amanti Prosecco Extra Dry

Enoitalia
białe wytrawne nuty smakowe: żółte owoce
idealne na aperitif
Poprzedni artykuł

Poprzedni artykuł

Tandem kulinarny

Następny artykuł

Fakty i mity – butelka wina

Następny artykuł
Do góry
Faktoria

Serwis przeznaczony jest dla osób pełnoletnich.

Czy masz ukończone 18 lat? Strona dostępna jest tylko dla użytkowników pełnoletnich.
© 2024 Wszelkie prawa zastrzeżone przez Faktoria Win
Faktoria

Przy kieliszku wina
delektuj się inspiracjami od Faktorii Win.

Dołącz do naszego newslettera.
Uzupełnienie powyższego pola stanowi zgodę na otrzymywanie od spółki EUROCASH S.A. Z siedzibą w Komornikach ul. Wiśniowa 11, 62-052 Komorniki, newslettera zawierającego treści marketingowe dotyczące oferty EUROCASH S.A. Zgodę można wycofać w każdym czasie. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania dokonanego przed jej wycofaniem.

Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest EUROCASH S.A. z siedzibą w Komornikach ul. Wiśniowa 11, 62-052 Komorniki. Pani/Pana dane osobowe będą przetwarzane w celu subskrypcji do newslettera oferty EUROCASH S.A. Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych, w tym o przysługujących Pani/Panu prawach, znajduje się w naszej Polityce Prywatności.