Zgadujemy, że miejsce na majowy piknik od dawna macie wybrane: pod wielkim drzewem, na łące, a może na szczycie wzgórza z bujną zieloną trawą wokół. Nie za gorąco, ani za zimno, jednym słowem – idealnie. Oczywiście to idealne miejsce nie musi być daleko od domu, może być to Wasz lokalny park, pobliskie jezioro, trawnik przed domem, a nawet balkon. Pikniki to przede wszystkim dobre jedzenie, bliscy ludzie i oczywiście pyszne wino, które będzie pasowało do tej wiosennej aury. Wszyscy zasłużyliśmy na oddech w sielankowym, majowym plenerze.
Zaopatrzenie na ucztę pod chmurką
Jak ocenić, czy dobrze przygotowaliśmy nasz piknikowy kosz? Najlepsze kryteria dla jego zawartości to: różnorodność smaku, lekkość i „zdolność do podróżowania” (jedzenie musi w końcu przetrwać czas potrzebny na dotarcie do celu). Zwykle zabieramy ze sobą lekkie przekąski i dania, które można łatwo zaserwować na zimno: tarty, sałatki, sery, wędliny, surowe warzywa i owoce. Sięgnijcie też po bezpretensjonalne wina, które nie są mierzone ich złożonością lub wiekiem, ale świeżością i radością z picia. Takie wina powinny gasić pragnienie, mieć wyraźny poziom kwasowości, niższą zawartość alkoholu i oczywiście muszą być schłodzone, dlatego polecamy zabrać ze sobą rękaw chłodzący na butelkę, abyście nie musieli martwić się o lód.
Wina z lekkich szczepów na piknik
Najlepsze wina na majówkę to te o świeżej mineralności, pełne roślinnych – kwiatowych, cytrusowych i ziołowych – aromatów. Wina ze szczepów sauvignon blanc, pinot blanc, pinot gris, czy grillo są jasne, lekkie i sprawiają, że jedzenie ożywa na podniebieniu. Spróbujcie przyjemnie mineralnego Sauvignon Blanc Marlborough Bay z Nowej Zelandii o uroczym aromacie dojrzałych owoców oraz wybitnie owocowego i bardzo orzeźwiającego Carlomagno Grillo Chardonnay ze słonecznej Sycylii, które cieszy aromatem owoców tropikalnych i cytrusowych.
Zielone wino na zielonej trawie
Kiedy dominującym kolorem na zewnątrz staje się soczysta zieleń, w piknikowym koszu dobrze zrobić miejsce na tzw. „zielone wino”, czyli portugalskie vinho verde. To lekko musujące, bardzo odświeżające wino świetnie smakuje samo, ale warto zaserwować do niego kilka rodzajów ulubionego sera. Nie dajcie się zaskoczyć, bo zielone wino może być też … różowe! Wybierzcie wytrawne lub półwytrawne wino różowe, np. Casal Garcia Vinho Verde – o pięknej, niemal wiśniowej barwie i bardzo orzeźwiającym smaku – podkreśli ono smak pikantnych i słonych przekąsek, w tym oliwek, pasty do smarowania i hummusu.
Toast za słońce
Czy ciepła pogoda, która umożliwia nam jedzenie na zewnątrz, to wystarczający powód do świętowania? My uważamy, że tak. A najlepsze wino na toast za tę kwitnącą aurę? Takie z lekką pianką, łagodnym aromatem brzoskwiń, stosunkowo niską zawartością alkoholu i przystępną ceną – czyli włoskie prosecco. Spróbujcie Proesecco Amati lub nowej alternatywy od tego producenta – musującego Pinot Grigio, którego butelka kryje aromaty gruszek oraz melonów, bogaty kwiatowy bukiet i przyjemny miodowy posmak.
Z niecierpliwością czekamy na leniwe, słoneczne dni z przyjaciółmi, butelką pysznego wina i koszem pełnym smacznych przekąsek. Życzymy Wam, aby tegoroczna majówka była wolna od stresu i telefonów, a czas płynął wolno i rozkosznie.