Stereotypowe skojarzenia z profesjonalnym wine-pairing’iem zmierzają często w stronę elitarnych przysmaków – długo dojrzewających mięs i serów, foie gras, a nawet kawioru. To prawda, że są one bardzo dobrymi przyjaciółmi wina, ale sztuka wine-pairing’u nie dotyczy przecież tylko najbardziej wyszukanych przysmaków. To umiejętność dobierania wina do każdego posiłku, bez względu na jego charakter. Poza tym, kto pod koniec długiego, stresującego dnia w formule home office ma czas i energię na poszukiwanie wysublimowanych połączeń smakowych? Dziś dobieramy wina do dań niekoniecznie wyszukanych, ale niezmiennie sprawiających nam mnóstwo radości. Takich, które w jesienny wieczór zamawiamy z restauracji i pałaszujemy, oglądając ulubiony serial. Nikt nie powiedział, że nie można ich popijać wspaniałym winem!
Na włoską ucztę
Prawdziwa magia autentycznej włoskiej pizzy to dobrze zestawione, proste i pyszne dodatki, np. świeże pomidory, aromatyczna bazylia i gładka kremowa mozzarella. Pizza może nabrać zupełnie nowego wymiaru w połączeniu z winem. Owocowy charakter, niezbyt ciężka struktura i ziołowe nuty przywodzące na myśl liście pomidora, które znajdziecie w Nero d’Avola są wręcz stworzone do pomidorowych sosów i rustykalnych dodatków na pizzy. Nero d’Avola uwidacznia czasami aromaty określane jako „mięsne” lub „umamiczne”, idealnie odnajdzie się więc w towarzystwie klasycznej pizzy z kiełbasą pepperoni!
Dla podkreślenia amerykańskich smaków
Zamówiliście wielkiego burgera z frytkami i plastrem bekonu? Nie ma sensu rozwodzić się teraz nad kaloriami, ani też psuć tego doświadczenia gazowanym napojem, bo burger z odpowiednim winem może stać się arcydziełem wśród fast foodów! Potrzebujemy wina bogatego w owocowe aromaty, ale wytrawnego na podniebieniu. Nuty ciemnych owoców i duża zawartość tanin w kalifornijskim Cabernecie lub australijskim Shirazie sprostają intensywności wołowiny i aromatycznych sosów. Jednocześnie, wino lekko złagodnieje pod wpływem słoności frytek – sól ma w końcu cudowną właściwość zmiękczania tanin!
Na meksykańskie pobudzenie
Jedyne niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą burrito, jest trudna do opanowania senność. Wino o pełniejszym ciele jest tutaj niezbędne – zwłaszcza, jeśli zamówiliście burrito wielkości poduszki. Pikantne nuty skóry, pieprzu i ziół obecne w Tempranillo i Sangiovese wspaniale połączą się z serem i wyrazistym sosem. Taniny idealnie zbalansują tłustość i ciężar tego popularnego meksykańskiego dania, dzięki czemu tak szybko nie zapadniecie w zimowy sen.
Musujące orzeźwienie Dalekiego Wschodu
Tego się pewnie nie spodziewaliście, ale świeże nuty zielonego jabłka i melona charakterystyczne dla Prosecco będą wspaniale komponować się z ramenem z kurczaka lub krewetek, a owocowy, truskawkowo-rabarbarowy aromat wytrawnego różowego wina musującego świetnie pasuje do ciemniejszego stylu ramenu, np. na bazie wołowiny. Bąbelki mocno odświeżają, więc po wielkiej porcji makaronu i słonego, tłustego bulionu pomogą oczyścić podniebienie i pozbyć się uczucia pustynnego pragnienia.