Są takie potrawy, na które czekamy z utęsknieniem, bo na stole pojawiają się tylko raz w roku. Te tradycyjne świąteczne smaki mają swoją historię i autentyzm, którego niczym nie da się zastąpić. To jednak wcale nie oznacza, że nie można połączyć ich z winem, aby czerpać ze świątecznego stołu jeszcze więcej przyjemności! Dzisiaj przedstawiamy zestaw win, które idealnie współgrają z bożonarodzeniowymi recepturami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie.
Zbalansowana słodycz
Wigilijnych potraw jest 12, ale do każdej z nich nie otworzymy nowej butelki, dlatego warto postawić na szczepy najbardziej uniwersalne. Jeśli chcecie mieć z jedzenia prawdziwą frajdę, to zapomnijcie o nieśmiertelnym półwytrawnym czerwonym. Postna kapusta, pierogi i tłuste ryby słodkowodne, które królują na wigilijnych stołach potrzebują wina świeżego, o zdecydowanej kwasowości i lekko słodkiej końcówce. Idealny byłby Riesling, np. Ladgraf von Hessen Riesling przepełniony aromatami moreli i cytrusów. Cukier resztkowy w rieslingu ma wielki dar łączenia przy stole ludzi o różnych gustach – tych lubiących wytrawne, jak i słodsze wina. Dzięki niemu wino znajduje porozumienie nawet ze słonym śledziem!
Deserowe towarzystwo
Do słodkiej części wieczoru, w której królują mak, miód, bakalie, kandyzowane owoce i korzenne przyprawy proponujemy otworzyć tokaja. Jest on tak smakowity, że sam w sobie może być deserem. Gwarantujemy, że w parze z sernikiem, makowcem i kutią wyniesie Wasze kulinarne doświadczenia na zupełnie nowy poziom. Tokaji Aszu ma charakterystyczny aromat skórki pomarańczy, suszonych moreli, a także soli morskiej oraz delikatne nuty cukru trzcinowego, co sprawia, że jest wybitnym kandydatem do wigilijnego stołu.
Uniwersalne bąbelki
*Wine hack no.1 Jeśli nie jesteście pewni preferencji smakowych wigilijnych gości, zaopatrzcie się w wytrawne wino musujące, np. Prosecco Amati. To świetny aperitif na powitanie, a oprócz przyjemnych bąbelków gwarantuje orzeźwiającą kwasowość, która oczyszcza paletę smaków i otwiera ją na nowe wrażenia. Doskonale sprawdzi się w towarzystwie zarówno słodkich, jak i słonych, a w szczególności tłustych potraw!
Świąteczna czerwień
Po Wigilii do gry wchodzą czerwienie. Przez kolejne dni zajadamy się potrawami mięsnymi, które otwierają duże spektrum możliwości, jeżeli chodzi o wino. Wszystkie treściwe trunki o bogatym smaku i sporej dawce tanin są mile widziane i tylko od Was zależy, czy postawicie na aksamitnego merlota, czy pikantne tempranillo. My w te święta dla odmiany wybraliśmy coś ze słonecznego RPA i do pieczeni ze śliwkowym sosem podamy Kumala Reserve Pinotage.
Schładzanie wina
*Wine hack no.2 Zadbajcie o podanie win we właściwej temperaturze. Wina musujące i białe podajemy dobrze schłodzone. Wina czerwone lekko schładzamy – na ok. pół godziny przed podaniem. Jeśli wino nie mieści się w lodówce to balkon, taras lub ogród zawsze zdają egzamin. 😉